Lewicowa lewica kontra lewicowa prawica, czyli "co by tu jeszcze sp…, panowie?"
Dodano:
Siłą rzeczy II Jak wiadomo, po dobrych latach 90. minionego stulecia – czyli po dekadzie reform, które pozwoliły Polakom znakomicie rozwinąć swe państwo, w tym zwłaszcza jego gospodarkę – nastał czas „konsumowania” ich efektów, czyli po prostu rozmontowywania tychże reform.
Po ustawie o wolności gospodarczej autorstwa Mieczysława Wilczka, z końcówki lat 80., która na dobre rozgościła się w Polsce na początku lat 90., nie ma w obowiązującym dziś u nas prawie, krępującym już niemal każdy rodzaj gospodarczej aktywności Polaków, nawet jednego, choćby drobnego śladu.
Kamień na kamieniu nie pozostał też po reformie systemu ochrony zdrowia, opartej o konkurujące ze sobą – dla dobra swego i swoich klientów, powierzających im swoje składki – kasy chorych, które zniszczył premier Leszek Miller z SLD, zastępując je centralnym, państwowym monopolem Narodowego Funduszu Zdrowia, o którym wiele można powiedzieć, ale tego, że dobrze służy ochronie naszego zdrowia, z całą pewnością nie.
Źródło:
DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.